Wczorajsza sesja z Kasią nie była naszą pierwszą współpracą . Przyznam się bez bicia że bardzo liczyłem na to . W drugiej połowie listopada 2009 roku zrobiliśmy razem z Modlisią i drugą modelką - Kierą plener fotograficzny w okolicach Hali Tysiąclecia . Zabawa przednia ,>) Gorąco polecam takie wspólne sesje z drugim fotografem , fotki naprawdę nie są takie same ,>) Lewe zdjęcie to wspomnienie tamtego dnia . Prawe - wczorajszego . Odbiegam tu od założeń tego bloga ale Kasia z ogromnym zapałem wzięła się do pozowania do ,,biednej ,, sesji ,>) Nic uroczego nie udało się zrobić . ,, Bieda ,, to taka szalenie uproszczona interpretacja zdjęć mojego idola ,>)
Kasia pisze o sobie .
Hmm, miałam napisać coś o sobie, ale… no jak ja mam być niby obiektywna i ocenić samą siebie??! No dobra, więc mam 17lat 4 miesiące i 15 dni, sto sześćdziesiąt osiem centymetrów wzrostu i jestem wagą, tzn. jestem dziewczyną (przynajmniej tak mi się wydaje),ale z pod znaku Wagi. Na pewno jestem jednostką dość oryginalną, tak wiem, skromna też jestem J. Moja oryginalność to przede wszystkim ….ach.. no tak mój wrodzony PECH! No bo gdyby tak spojrzeć, na moje dotychczasowe jakże fascynujące życie z boku, to wniosek byłby taki: nie ten czas, nie to miejsce. ALE daje rade, zajmowanie się wieloma rzeczami naraz pomaga w tym! Jak widać nie jestem pisarką, i często używam słowa „ale” nie tylko w pisowni , co dla niektórych jest udręką. Czasami flegmatyczna i nudna jak flaki z olejem, niekiedy zaś według znajomych, roznosi mnie tak że zabijam wzrokiem i lepiej się do mnie nie zbliżać, tzn nie gryzę… połykam w całości! J no i co tam jeszcze można napisać… chyba już nic.
A nie mówiłam ze jestem nudna i się powtarzam!
i i iiiiii..yy no……mam psa, takiego fajnego, tego no, z Rodziny Zastępczej, to tak jak by się ktoś pytał. i on się tak bardzo śliniiii, że normalnie czasami nie nadążam z wycieraniem ścian, jakie to jest męczące tzn. ta jego ślina i on sam, ale nie oddam.. nikomu!
Podczas ‘’biednej’’ sesji , było różnie ze mną, na samym początku się spóźniłam – zapomniałam dodać NOTORYCZNIE SIĘ SPÓŹNIAM nawet jak się bardzo staram- wracając jednak do meritum, po dotarciu do celu przekupiłam autora prac……… czekoladą, no a później to już sesja się zaczęła. I co tu dużo pisać , efekty widać, a o więcej relacji to trza by się było spytać Pana Romana : )